Kolarstwo przełajowe
Kolarstwo jest bardzo bogate w swej ofercie.
Każdy rodzaj osobowości znajdzie coś dla siebie.
Jaki rower? Rower bardzo podobny do klasycznego roweru szosowego, wyposażonego w nieco szersze opony do jazdy w terenie i w dynamiczniejszy napęd.
Kolarstwo przełajowe jest czymś szalonym.
Obserwując rywalizację zawodników na „przełajówkach” nie sposób się nudzić.
Z twarzy kolarzy nie znika zmęczenie, nie znika też zwykle błoto.
Na ubraniach błoto.
Na nogach błoto.
Buty całe w błocie.
Bloki i pedały w błocie.
W łańcuchu błoto.
Kaseta błoto.
Nie bez powodu podczas wyścigów, zawodnicy często zmieniają rower wolny od błota.
Uroki zimy, podczas której są zwykle rozgrywane zawody przełajowe.
Czyli kolejny piękny aspekt tego sportu – mróz.
Wydawać by się mogło, że to istne piekło wśród kolarstwa.
Sama rywalizacja taka właśnie jest.
Olbrzymia intensywność od startu do mety.
Praktycznie bez kalkulacji.
Ogień od startu.
Co w tym pięknego?Sport dla wybranych.
Czy oprócz morderczej rywalizacji można tutaj dopatrzeć się przyjemności, plusów?Tak, jest to sport, w którym ważne jest sprawne całe ciało.
Czasem trzeba zeskoczyć z roweru nie nadrywając sobie mięśni w udzie.
Klasyczny kolarz tylko pedałujący, nie zrobi tego bez otarcia się o kontuzję.
Wiem bo sam takim byłem.
Przełajowiec musi zeskoczyć z roweru na pełnej prędkości i przebiec kilkadziesiąt metrów.
Wskoczyć na rower i dalej jak klasyczny kolarz wrócić do 300-400 Watów.
Bardzo złożony sport, ciekawy, wymagający, widowiskowy, szybki i bardzo ciężki.
Sport dla wybranych.